Gdzie dwóch Polaków tam trzy opinię...
Przyznam szczerze, do niedawna nie wierzyłam w to powiedzenie. "Niadawno" to okres, w którym zaczęłam pisać projekt i spotykać się z różnymi ludzimi. Otóż, ich opinię na temat mojej inicjatywy są tak różne, że momentami nawet ja(!) traciłam wiarę w jej słuszność. Otóż w nowotarskim MOKu dowiedziałam się, że miasto jest tolerancyjne (reakcja: O_o) i w sumie chcę sie wylansować na tematach "modnych". Tymczasem pani profesor od matematyki powiedziała mi,że na moim blogu napisana jest szczera prawda i moja inicjatywa jest wręcz KONIECZNA. Dziwne.
On the other hand, the deathline is coming. Jestem już prawie gotowa,teraz zostałą tylko kwestia formalności. Przyznam, ze wątpie w powodzenie mojego projektu, jeśli jednak nie dostanę grantu od "ę" to zawalczę o niego gdzie indziej. Trzeba.
Zdjęć znowu nie ma na blogu,a to wszytsko z powodu białej zarazy:
to ona sprawia, że nieestetyczne bloki są jeszcze bardziej nieesteyczne :)
Magdalena Mrozowska
0 komentarze:
Prześlij komentarz